Mołdawia – koniec wyprawy (dzień 12)

Dzień dwunasty – 13.08.2015 r. 4:30 ? podjeżdża marszrutka. Ludzie już czekają. Z kierowcą w ogóle nie było gadania, nie weźmie rowerów i już. Zgłosił się facet z przyczepką. Za podwózkę do Czytaj dalej…

Mołdawia – powrót do Czerniowiec

Dzień jedenasty – 12.08.2015 r. Poranek bardzo przyjemny. Mimo, że grzeje słońce, nie jest tak duszno i gorąco jak wcześniej. Zajeżdżamy znowu w jakiejś wiosce do zajazdu dla tirów. Jemy jajecznicę Czytaj dalej…

Rumunia rowerem. Zabytki Suczawy. Dz. 10 wyprawy Mołdawia 2015

Dzień dziesiąty – 11.08.2015 r. Noc była spokojna. Nad ranem, pierwszy raz odkąd tu jesteśmy, pojawiły się lekkie chmury na niebie, więc dobrze nam się spało.

Mołdawia – Dzień 9

Dzień dziewiąty – 10.08.2015 r. Grzesiek wstaje wcześniej, robi sobie śniadanie i kawę, gdy ja śpię, a potem mówi, że się długo pakuję i już jedzie do studni. Tam robi sobie Czytaj dalej…

Wyprawa rowerowa Mołdawia 2015 – Dzień 8 – powrót przez Rumunię

Dzień ósmy – 09.08.2015 r. Żar z nieba leje się od rana na wzgórzu. Grzesiek oczywiście wcześniej spakowany „idzie do cienia”. Tak, tak. To nie jest suszenie namiotu, tylko robienie Czytaj dalej…

Sculeni i Jassy – wyprawa rowerowa Mołdawia 2015 – Dzień 7

Dzień siódmy – 08.08.2015 r. Gdy już był dzień – nie szczypaliśmy się – namioty na drogę, żeby schły i robiły cień. Przejeżdżał dwa razy samochód, ale teraz to już bez Czytaj dalej…

Orheiul Vechi i Kiszyniów – Wyprawa rowerowa Mołdawia 2015, dz. 6

Dzień szósty – 07.08.2015 r. Poranna herbata przy muzyce z mojego radia rowerowego. Lampa z nieba od rana. To co wczoraj było wypalane, jeszcze się tli. I trochę szerszy kadr Czytaj dalej…

Mołdawia – ludzie, drogi i jedzenie. Wyprawa rowerowa – Dzień 5

Dzień piąty – 06.08.2015 r. Pobudka o 6 rano, żeby odebrać powerbank i od razu jechać. Zmarzłem w nocy. Za to wychodząc z namiotu widzę coś, co rekompensuje niewygody. Piękny, słoneczny Czytaj dalej…

Polska wieś Strycza – Wyprawa rowerowa Mołdawia 2015, dz. 4

Dzień czwarty – 05.08.2015 r. W nocy ponoć przejeżdżał drogą obok namiotów jakiś wóz. Grzesiek pilnował i trochę się obawiał. Ja nie słyszałem, bo pozwalam sobie na spanie w stoperach Czytaj dalej…

Domowe wino i zawalony most – Wyprawa rowerowa Mołdawia 2015, dz. 3

Dzień trzeci – 04.08.2015 r. 7 rano. Upał ogromny, w namiocie nie idzie wysiedzieć. Co jest? Skąd w namiocie wzięły się mrówki?! Wyglądam na zewnątrz. Wszędzie małe mrówki! O brudnych Czytaj dalej…